piątek, 1 marca 2013

Prolog .




    Dzień był ponury. Za oknem unosiła się mgła, która okrywała swą białą powłoką wszystkie budynki. Przypomniało mi to mój pierwszy dzień w Londynie. Leżałam na łóżku już od 2 godzin, obudziłam się o 4 nad ranem i nie mogłam zasnąć. Bezmyślnie wpatrywałam się w sufit i czekałam, aż Dorota zawoła mnie na śniadanie. Postanowiłam wstać. Umyłam się i ubrałam w pierwsze lepsze dżinsy leżące na moim krześle, czarny podkoszulek i czerwono-czarną koszulę w kratę. Pociągnęłam rzęsy tuszem i zeszłam na dół. Z kuchni dochodziło pobrzękiwanie naczyń i wesołe pomrukiwanie mojej niani. Jestem na nią za stara, ale ojciec się uparł żeby została i zajęła miejsce naszej pokojówki.  
- Olga, to ty? - usłyszałam.
- Tak - odezwałam się cienkim głosem .
- Dlaczego tak wcześnie wstałaś? Śniadania nawet jeszcze nie zaczęłam robić.
- Przepraszam Doroto, ale nie mogłam spać. Wyjdę dziś wcześniej, wezmę tylko jabłko i uciekam. 
- Dopiero w pół do siódmej. Gdzie ty możesz się tak śpieszyć i to jeszcze bez śniadania?
- Naprawdę muszę już iść. Do zobaczenia - podeszłam do niej i ucałowałam ją w policzek. Popatrzała na mnie z troską i pokiwała głową. Zarzuciłam szybko kurtkę, zawiesiłam torbę na ramię i wyszłam. Było naprawdę zimno. Przeklnęłam w duchu, że nie wzięłam szalika i rękawiczek. Ruszyłam przed siebie, nie właściwie mając pojęcia dokąd idę. Przechodziłam przez most. Stanęłam na chwilę i spojrzałam w dół. Woda była mocno granatowa. Płynęła tak spokojnie i bez pośpiechu. Musiała być bardzo zimna. Zaczęłam się zastanawiać czy upadek z tej wysokości mógłby mnie zabić. "Jasne, że tak. Tu jest naprawdę głęboko, a ja nawet pływać nie umiem." Złapałam ręką jedną ze stalowych poręcz. Rozejrzałam się dookoła. Brak żywej duszy. "Świat mi sprzyja, jak widać." Podciągnęłam się i postawiłam nogi na moście. Lekki, przyprawiający o gęsią skórkę wiatr łaskotał mnie w szyję. Spojrzałam jeszcze raz dół. "Nikt cię nie będzie żałował Olga. Skacz" odezwał się głosik w mojej głowie. Zamknęłam oczy.


Ciąg dalszy nastąpi ...






Notatka od autora 
______________________

I jak podobało się? 
To moje pierwsze opowiadanie i przepraszam z góry za wszystkie niedociągnięcia. 
Komentujcie, obserwujcie i czytajcie.
Pozdrawiam - Intrepid .

19 komentarzy:

  1. Oje, no genialne! Tylko mam jedna uwagę; epilog- jest to zakończenie, czyli już po całym opowiadaniu. Tutaj w tytule bardziej pasował by prolog.
    A co do treści to bardzo mi się podoba. Przyjemnie i lekko się czyta, nie ma błędów. Ogólnie bardzo dobrze;D
    Powiadomisz mnie o pierwszym rozdziale? xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje z tym prologiem ; xd

      Wielkie dzięki; *

      Jasne ; )

      Usuń
  2. co tam małe uwagi :P ważne ze jest super<33 naprawde suuuper <3 licze na rewanż <33 http://itsmeewiola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Spoko. Podobało mi się ;D
    http://albuspotteri.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. opowiadania zapowiada sie ciekawie.
    zapraszam do siebie http://one-way-or-another-photo.blogspot.com/
    +dodaje sie do obserwatorów, licze na rewanz

    OdpowiedzUsuń
  5. Oprócz paru błędów całkiem interesujące :) Z biegiem czasu będziesz w tym coraz lepsza, bo ja już dostrzegam w Tobie nie mały potencjał :)
    W wolnej chwili od pisania, zapraszam do poczytania mojego opowiadania:


    http://probujacbycsoba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne, czekam na dalszy ciąg ;) bardzo ciekawie się zapowiada. będę wpadać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne . Mam nadzieje , że nie o 1D . Proszę powiedz , że to nie o nich !
    ciekaowsc-pierwszy-stopien-do-piekla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ou,własciwie nie wiem co napisać. Zauwazyłam dwa małe błędy,ale przecież nie od tego chciałam zacząć swój komentarz -.- wiec..Try again. Olga wydaje się być samotnikiem,moge się mylic ale skoro ojciec zalatwił jej nianię to pewnie w domu jest kilka dni w roku. Co dopiero poświęcać czas i uwage córce.Wracając,do akcji na samym końcu...Wydaje mi się że nie skoczy,albo ktoś ją tam przyłapie.Chociaż nie ukrywam że w duchu dobrze było by przeczytać ze jednak skoczyła :D Wiem,wiem,nie musisz brac tego do siebie,ja poprostu lubie czasem poczytać jak autor znęca się nad swoim bohaterem :] W każdym razie czekam na następny rozdział.
      Zajrzysz do mnie?
      sterek-pack.blogspot.com
      btw.w poprzedni komentarz wcięło mi jakieś dziwne znaki,nie wiem czemu?:D

      Usuń
    2. Co do ojca możesz mieć rację, chociaż nie do końca. Wszystko w swoim tempie ; )

      Usuń
  9. Strasznie długo szukałam takiego prawdziwego i ponurego opowiadania ! Dziękuję Ci, że zaczęłaś pisać .
    Zapraszam do siebie - gleam-of-hop.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie się zapowiada. Czekam na I Rozdział ;D

    Skoczy, czy nie skoczy, a może ktos ja powstrzyma? Jestem ciekawa ;)

    http://blogfajnejolki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Szybko się czyta :) I bardzo ciekawe opowiadanie :) Zaczynasz, więc życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga i żeby nie zabrakło ci pomysłów na notki :) http://mycrazytwistedworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie nominowałam Cię do Liebster Awards :) Więcej informacji znajdziesz na moim blogu :)


    http://probujacbycsoba.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń